Asset Publisher Asset Publisher

Zurück

Zawody drwali 2017

Zawody drwali 2017

W dniu 9.08.2017 r. w Leśnictwie Lubliniec odbyły się XII Zawody Drwali na szczeblu nadleśnictwa. W zawodach startowało 10 zawodników reprezentujących 8 Zakładów Usług Leśnych. Zawody odbyły się w czterech konkurencjach: ścinka i obalanie drzew na dokładność, przygotowanie pilarki do pracy, złożona przerzynka kłód i dokładność przerzynki. Pierwsze miejsce i zwycięstwo w całych zawodach zdobył Jan Ważny z ZUL Zygmunt Ważny, drugie miejsce zajął Mieczysław Ważny z ZUL Zygmunt Ważny , a trzecie miejsce zajął Pan Stanisław Ważny z FHU Jan Szałański. Zwycięzcy otrzymali bardzo atrakcyjne nagrody w postaci maszyn i narzędzi leśnych, natomiast pozostali zawodnicy - sprzęt i narzędzia, które niezbędne są do pracy w lesie. Wszystkie w/w nagrody ufundowane były przez: Zakłady Usług Leśnych, które wykonują usługi na rzecz Nadleśnictwa Narol, Składnicę Części Zamiennych „ROLNIK” - Pani Teresa Horoń z Lubaczowa, Firmę AGRO-MAL - Jan Pokrywka i wspólnicy z Lubaczowa, Pana Tadeusza Bednarczyka właściciela Firmy Usługi Budowlane i Inwestycyjne BUD-MONT z Lubaczowa, Pana Adama i Ryszarda Gmiterek właścicieli Firmy Handlowej NARPOL z Narola, Romana Dubiela właściciela Zakładu Rzeźniczo-Masarskiego z Narola Wsi oraz Nadleśnictwo Narol. Zawody cieszyły się dużym zainteresowaniem i stały na wysokim poziomie sportowym w szczególności w konkurencji „ścinka i obalanie drzew na dokładność” podczas której trzech zawodników obaliło drzewa z kilkucentymetrową dokładnością . Zawody były okazją do wymiany doświadczeń oraz promowania bezpiecznych technik ścinki drzew i wyróbki drewna. Celem zawodów było wyłonienie najlepszego pilarza, który będzie reprezentował Nadleśnictwo Narol na „XII Regionalnych Zawodach Drwali”, które odbędą się 25.08.2017 r. w Nadleśnictwie Kolbuszowa. Serdecznie dziękujemy wszystkim sponsorom, którzy po raz kolejny stanęli na wysokości zadania i ufundowali wspaniałe nagrody. Do zobaczenia za rok.

 

                                                                                                              Tekst i zdjęcia: Marceli Kot